Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46068.44 km
  • Km w terenie: 3272.64 km (7.10%)
  • Czas na rowerze: 100d 12h 56m
  • Prędkość średnia: 19.09 km/h
  • Suma w górę: 140276 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy magicjade.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:929.75 km (w terenie 124.56 km; 13.40%)
Czas w ruchu:47:11
Średnia prędkość:19.71 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Suma podjazdów:5291 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:128 (69 %)
Suma kalorii:22406 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:54.69 km i 2h 46m
Więcej statystyk
Sobota, 31 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 10. 0-50 km, 2013. Rockhopper

Przejażdżka

Trasa:
Sobota, 24 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 11. 50-100 km, 2013. Rockhopper

Przejażdżka

Trasa: Białystok (Starosielce) - Stanisławowo - Kudrycze - Żuki - Nowosady - Biele - Juchnowiec Kościelny - Białystok
  • DST 51.03km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 22.68km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 162 ( 87%)
  • HRavg 126 ( 68%)
  • Kalorie 1485kcal
  • Podjazdy 177m
  • Sprzęt Specialized Rockhopper SL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 10. 0-50 km, 2013. Rockhopper

Przejażdżka

Trasa: Po mieście
Wtorek, 20 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 10. 0-50 km, 2013. Rockhopper

Szwecja - Dzień 10

Z promu zjeżdżam około 13:30 i po niecałych 30 minutach dojeżdżam do dworca Gdańsk Główny. Zmieniam bilet, idę na kebaba i o 15:40 jadę już w pociągu. Jeszcze tylko krótki dojazd z dworca do domu i będzie po wyprawie.

Podsumowanie
Wyjazd skrócony o 4 dni głównie z powodu przeziębienia i dość niskich temperatur w nocy, na które nie był przygotowany mój śpiwór. Mam jeszcze kilka dni urlopu, więc trochę pojeżdżę.
Zestaw wyprawowy w wersji ultra lekkiej sprawdził się całkiem dobrze. Poniżej krótki komentarz do poszczególnych toreb:

Torba na kierownicę:
- Obok namiotu zawiniętego w matę samopompującą dołożyłem do torby małą reklamówkę z brudnymi ciuchami,.
- Torba opiera się na koronie widelca, który na czas podróży zabezpieczyłem plastrem. Pomimo zabezpieczenia plaster z jednej strony się wytarł a torba zdarła trochę lakieru z korony. Na przyszłość muszę pokombinować z osłoną piankową.

Torba podsiodłowa:
- Generalnie zawierała ubrania i w pełni spełniła swoje zadanie.
- Dopracowania wymaga mocowanie lampki tylnej, obecna miała tendencję do przemieszczania się.
- Jedyny mankament, to ze względu na rozmiary klamr, instalacja torby wymaga odkręcenia śruby mocującej siodełko. Prawdopodobnie przy zastosowaniu sztycy bez offsetu i przesunięciu siodełka do tyłu, odkręcanie nie byłoby konieczne.

Torba w ramie:
- Generalnie najrzadziej otwierana z racji przewożenia części i dętek.
- Ze względu na rozmiary mogłaby służyć do przewodu małej ilości prowiantu.

Plecak:
- Najbardziej uciążliwa część bagażu. Ponieważ nie jest to plecak dedykowany do jazdy na rowerze, całkowicie blokował odprowadzanie potu. Zamiast tego, cały pot wsiąkał w ścianki plecaka przechodząc aż do środka.
- Inwestycja w plecak rowerowy z odpowiednim ukształtowaniem ścianki tylnej powinna poprawić komfort jazdy. W plecaku komieczne jest zapięcie spinające szelki, tak aby zmniejszyć ucisk na ramionach.


W wersji ultralight trzeba przemyśleć każdą rzecz zabieraną ze sobą na wyjazd. W tym przypadku zupełnie nie używałem 2 kompletów strojów kolarskich a brakowało mi ciepłych ubrań cywilnych. Muszę też popracować nad mocowaniem śpiwora do górnej rury i tym samym zmniejszyć ciężar plecaka.

Generalmie wyjazd udany, miałem możliwość zaliczenia jazdy z rowerem w pociągu, na promie, w autobusie. Do tego jedno spanie na dziko i jedno na kempingu. Łączenie mini wyprawy ze startem w zawodach nie jest do końca efektywne. Po przejechaniu ponad 400 km nie zdążyłem się w pełni zregenerować przed startem.
Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 11. 50-100 km, 2013. Rockhopper

Szwecja - Dzień 9

Trasa: Stockholm - Huddinge - Taby - Sorunda - Nynashamn

Wstaję około 08:00, biorę prysznic, doładowuję telefon i powoli szykuję się do wyjazdu. W planie mam dojazd do Nynashamn. Prom odpływa o 18:00, więc nie muszę się spinać z jazda. Z hotelu wychodzę około 09:15 i ruszam w drogę. W centrum miasta widzę znak rowerowy Nynaswegen i zakładam, że jest to droga rowerowa do Nunashamn. Kieruję się zgodnie ze znakami, ale na obrzezdach miasta gubię drogę. Zatrzymuję się na śniadanie w McDonalds, bez paliwa daleko nie zajadę. Trochę kręcę i po jakimś czasie natrafiam na znaki regionalnych dróg rowerowych. Kieruję się się na Huddinge, potem odbijam na Taby, gdzie wjeżdżam na drogę, którą jechałem w poniedziałek. Jest słonecznie i ciepło. W miejscowości Sorunda robię krótką przerwę na uzupełnienie płynów. Kilka kilometrów za Sorundą odbijam w lewo, jadąc dalej drogą 225. Po kilku kilometrach dojeżdżam do autostrady, na szczęście obok prowadzi droga techniczna i ścieżka rowerowa. Około 14:30 dojeżdżam do Nynashamn, zmieniam bilet z piątku na poniedziałek i podjeżdżam do wjazdu na prom. O 16:00 jestem już na promie. Szybki obiad, piwo i jestem gotowy do rejsu.
  • DST 84.23km
  • Czas 04:21
  • VAVG 19.36km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 149 ( 80%)
  • HRavg 115 ( 62%)
  • Kalorie 2260kcal
  • Podjazdy 560m
  • Sprzęt Specialized Rockhopper SL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 11. 50-100 km, 2013. Rockhopper

Szwecja - Dzień 8

Trasa: Lindvallen - (samochód) - Sigtuna - Stockholm

Wieczorem po wyścigu postanowiłem zmienić plan wyjazdu i wrócić wcześniej do Polski. Główny powód to przeziębienie, które utrzymyje się od kilku dni. Kilka dodatkowych nocy w namiocie tylko by pogorszyło mój stan. Zabieram się do Sztokholmu z jednym zawodników, który podwozi mnie w okolice Sigtuny. Instaluję ponownie torby i ruszam do Sztokholmu. Teoretycanie mam do przejechania około 35 km, ale ponieważ jadę na wyczuie, kilka razy się gubię. Około 20:00 dojeżdżam do centrum miasta. Ponieważ jest to ostatnia noc, postanawiam przenocować pod dachem. Zatrzymuję się w Backpackers Hotel, który bardziej przypomina hostel niż hotel. Cenowo jest tylko nieznacznie droższy od kempingu, ale dużo bardziej luksusowy.
  • DST 53.16km
  • Czas 03:11
  • VAVG 16.70km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Podjazdy 381m
  • Sprzęt Specialized Rockhopper SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwecja - Dzień 7

Trasa: Lindvallen - Salen - (wyścig) - Mora - (autobus) - Lindvallen

Wstaję około 8:00 i powoli szykuję się do wyścigu. Startuję w grupie 34 p godzinie 11:40, ale postanawiam wyjechać trochę wcześniej. Podjazd, który pokonałem we czwartek tym razem zaliczam w druga stronę. Udaje mi się osiagnac 55 km/h. Dojeżdżam na start około 11:00. Robi się ciepło, więc zdejmuję bluzę z długim rękawem i razem z plecakiem oddaję do przewiezienia na metę. Około 11:15 wjeżdżam do sektora startowego i powoli czekam na start. Razem ze mna startuje jeszcze 2 zawodników z naszej drużyny, ale nie widzę ich w 300-osobowej grupie zawodników.
Równo o 11:40 ruszamy na trasę wyścigu. Początek to około 3-kilometrowy podjazd drogą asfaltową o nachyleniu dochodzącym do 8%. jadę spokojnie, chociaż jest ciężko. Po kilku kilometrach wjeżdżamy na dość szeroką drogę szutrową. Trasa generalnie prowadzi szerokimi drogami szutrowymi, chociaż zdażają się odcinki kamieniste i trawiaste. Miejscami jedziemy drogami asfaltowymi, na których na czas wyścigu jeden z pasów jest zarezerwowany dla rowerzystów. Chociaż jedzie kilkadziesiąt osób, jest cicho i spokojnie. Wszyscy jadą prawą stroną trasy, lewa służy do wyprzedzania. Co około 12 km są bufety, na których serwowane są napoje izotoniczne, woda, ciepłe zupki, bułki, banany i ogórki marynowane. Na każdym punkcie jest pas dla osób, które jadą bez postoju. Do tego toalety i serwis rowerowy. Na trase wyjechałem z 2 bananami, więc pierwszy punkt przejechałem bez zatrzymywania. Od drugiego do przedostatniego punktu zatrzymywałem się na picie i bułeczkę. Ostatni punkt opuszczam i jadę do mety. Na mecie melduję się po 4:38:16 od startu. Na 8663 mężczyzn w klasie Motion (bez licencjonowanych zawodników) zajmuję miejsce 5829. Średnia prędkość z jazdy 21.1km/h. To jeden z moich najszybszych maratonów, jednocześnie z najlepszym osiągnięciem względęm zwycięzcy open (3:05:25) i M4 (3:06:51). Po wyścigu oddajemy rowery do ciężarówek DHL i wsiadamy do autobusów, które zawiozą nas prawie pod miejsce zakwaterowania. Około 19:00 odbieramy rowery i jedziemy do naszych domków na kolację.
  • DST 110.50km
  • Teren 90.00km
  • Czas 05:18
  • VAVG 20.85km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 3500kcal
  • Podjazdy 883m
  • Sprzęt Specialized Rockhopper SL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 10. 0-50 km, 2013. Rockhopper

Szwecja - Dzień 6

Dzisiaj z założenia dzień regeneracji przed wyścigiem. Wstaję około 09:30 i po lekkim śniadaniu jadę odebrać pakiet startowy i zrobić małe zakupy. Jest pochmurno i chłodno, jutro zapowiadane są opady deszczu. Po obiedzie zacząłem przygotowanie roweru do jutrzejszego wyścigu. Plaster, którym owinąłem ramę w miejscu uchwytów toreb schodzi opornie, więc postanowiłem go zostawić, rower wygląda śmiesznie, ale któż będzie na to zwracał uwagę.
Po przygotowaniu roweru jeszcze raz obejrzałem licznik, po kilku próbach zaczął działać. Wczorajsza awaria to chyba wynik wilgoci, która dostała się do środka, mam nadzieję, że będzie działać.
Czwartek, 15 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 10. 0-50 km, 2013. Rockhopper

Szwecja - Dzień 5

Trasa: Sater - Borlange - (autobus) - Salen - Lindvallen

Jeszcze wieczorem postanowiłem przejechać część trasy autobusem lub pociagiem, dlatego pozwoliłem sobie na dłuższy sen. Wstaję około 08:00, jest piękny słoneczny dzień, cociaż chłodny, tylko 13 stopni. Suszę namiot i powoli pakuję rzeczy. Około 09:20 wyjeżdżam z kempingu i boczna droga kiruję się do Borlänge. Po drodze zatrzymuję się na małe śniadanie w supermarkecie. Około 11:30 dojeżdżam do centrum Borlänge. Mam sporo szczęścia, za 40 min odjeżdża autobus, którym dojadę aż do Sälen. Po przejechaniu ponad 450km w 2.5 dnia przyda mi się dodatkowy odpoczynek przed sobotnim wyścigiem.
Do Sälen przyjeżdżamy około 15:45. Wysiadam z autobusu i jadę odebrać klucze do naszych domków. Okazało się, że czekał mnie ponad 7-kilometrowy podjazd, którym wjechałem na prawie 600 metrów. Po szybkim rozpakowaniu jadę do centrum sportowego zrobić pranie oraz małe zakupy. Przy odczepianiu roweru od stojaka przestaje działać licznik, chyba niechcacy został przyciśnięty do stojaka. Awaria wydaje się poważna, więc do końca wyjazdu muszę bazować na wskazaniach Endomondo.
  • DST 45.80km
  • Czas 03:18
  • VAVG 13.88km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1483kcal
  • Podjazdy 443m
  • Sprzęt Specialized Rockhopper SL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 sierpnia 2013 Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 12. 100-200 km, 2013. Rockhopper

Szwecja - Dzień 4

Trasa: Ramstalund - Sala - Avesta - Hedemora - Sater

Pobudka około 06:30, jest pochmurno i chłodno. Namiot jest prawie mokry, dlatego przed zwinięciem muszę go przetrzeć własnym ręcznikiem. Po zdjęciu tropiku widzę małego kleszcza, na szczęściw nie udało mu się dostać do środka. Około 07:20 ruszam w dalsza drogę, jest około 12 stopni i odczuwam spory chłód w lekko wilgotnych ciuchach. Od poczatku trasa prowadzi po drogach szutrowych, po 24 km miałem 13 km jazdy terenowej. Po około 30 km wjeżdżam na asfalt i z radości mijam znak ścieżki. Po kilkunastu kilometrach dojeżdżam do drogi 70 i postanawiam dać sobie dzisiaj spokój ze ścieżkami. Dobry asfalt, spory ruch samochodów i do tego wiatr wiejacy w twarz. Ten wiatr będzie mi rowarzyszył aż do wieczora. Około 10:30 dojeżdżam do miejscowości Sala, wczorajszego celu. Robię pit-stop w supermarkecie na małe śniadanie. Po około godzinie ruszam dalej, cały czas jadac droga krajowa 70. Po około godzinie krótka, ale treściwa ulewa. Ze względu na ruch, postanawiam zjechać na drogę lokalna, po której jedzie mi się dużo lepiej. Około 14:30 dojeżam do Avesty, gdzie robię nieplanowany postój w barze z hamburgerami, bardziej niż jedzenia potrzebuję podładować telefon. Po około godzinie ruszam dalej, pada deszcz i jak poprednio, wybieram drogę lokalna. Nie był to najlepszy wybór, bo oprócz prawie 15km szutru, czekały mnie spore podjazdy. Jeden z nich miał około 10%. Niestety jazda w takich warunkach odbija się na średniej, do kolejnej miejscowości dojeżdżam po prawie 2h i ponownie jestem zmuszony na postój w McDonalds na podładowanie telefonu. Wyjeżdżam o 18:30 i kieruję się na Falun. Niestety zaraz po wyjeździe z miasta pojawia się znak z informacja o 47 km do Falun. Wieje w twarz, więc raczej nie uda mi się dojechać za dnia. Nie miałem ochoty na ponowny biwak w lesie, dlatego wracam na drogę 70 i jadę do miejscowości Satr, gdzie jest camping. Po około godzinie jazdy i zaliczeniu 8% podjazdu dojeżdżam na camping. Rozbijam namiot, myję rower, biorę prysznic i podczas ładowania telefonów uzupełniam wpisy. Niestety do celu mam ponad 200 km, więc jadac nawet głównymi drogami mogę potrzebować całego dnia na dojazd. Zaczynam powoli myśleć o przejechaniu fragmentu trasy jakimś środniem transportu, nie wiem tylko, czy będzie to możliwe, zobaczymy jutro.
  • DST 166.09km
  • Teren 20.00km
  • Czas 09:09
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 160 ( 86%)
  • HRavg 125 ( 67%)
  • Kalorie 5241kcal
  • Podjazdy 902m
  • Sprzęt Specialized Rockhopper SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl