Wtorek, 20 sierpnia 2013
Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 10. 0-50 km, 2013. Rockhopper
Szwecja - Dzień 10
Z promu zjeżdżam około 13:30 i po niecałych 30 minutach dojeżdżam do dworca Gdańsk Główny. Zmieniam bilet, idę na kebaba i o 15:40 jadę już w pociągu. Jeszcze tylko krótki dojazd z dworca do domu i będzie po wyprawie.
Podsumowanie
Wyjazd skrócony o 4 dni głównie z powodu przeziębienia i dość niskich temperatur w nocy, na które nie był przygotowany mój śpiwór. Mam jeszcze kilka dni urlopu, więc trochę pojeżdżę.
Zestaw wyprawowy w wersji ultra lekkiej sprawdził się całkiem dobrze. Poniżej krótki komentarz do poszczególnych toreb:
Torba na kierownicę:
- Obok namiotu zawiniętego w matę samopompującą dołożyłem do torby małą reklamówkę z brudnymi ciuchami,.
- Torba opiera się na koronie widelca, który na czas podróży zabezpieczyłem plastrem. Pomimo zabezpieczenia plaster z jednej strony się wytarł a torba zdarła trochę lakieru z korony. Na przyszłość muszę pokombinować z osłoną piankową.
Torba podsiodłowa:
- Generalnie zawierała ubrania i w pełni spełniła swoje zadanie.
- Dopracowania wymaga mocowanie lampki tylnej, obecna miała tendencję do przemieszczania się.
- Jedyny mankament, to ze względu na rozmiary klamr, instalacja torby wymaga odkręcenia śruby mocującej siodełko. Prawdopodobnie przy zastosowaniu sztycy bez offsetu i przesunięciu siodełka do tyłu, odkręcanie nie byłoby konieczne.
Torba w ramie:
- Generalnie najrzadziej otwierana z racji przewożenia części i dętek.
- Ze względu na rozmiary mogłaby służyć do przewodu małej ilości prowiantu.
Plecak:
- Najbardziej uciążliwa część bagażu. Ponieważ nie jest to plecak dedykowany do jazdy na rowerze, całkowicie blokował odprowadzanie potu. Zamiast tego, cały pot wsiąkał w ścianki plecaka przechodząc aż do środka.
- Inwestycja w plecak rowerowy z odpowiednim ukształtowaniem ścianki tylnej powinna poprawić komfort jazdy. W plecaku komieczne jest zapięcie spinające szelki, tak aby zmniejszyć ucisk na ramionach.
W wersji ultralight trzeba przemyśleć każdą rzecz zabieraną ze sobą na wyjazd. W tym przypadku zupełnie nie używałem 2 kompletów strojów kolarskich a brakowało mi ciepłych ubrań cywilnych. Muszę też popracować nad mocowaniem śpiwora do górnej rury i tym samym zmniejszyć ciężar plecaka.
Generalmie wyjazd udany, miałem możliwość zaliczenia jazdy z rowerem w pociągu, na promie, w autobusie. Do tego jedno spanie na dziko i jedno na kempingu. Łączenie mini wyprawy ze startem w zawodach nie jest do końca efektywne. Po przejechaniu ponad 400 km nie zdążyłem się w pełni zregenerować przed startem.
Podsumowanie
Wyjazd skrócony o 4 dni głównie z powodu przeziębienia i dość niskich temperatur w nocy, na które nie był przygotowany mój śpiwór. Mam jeszcze kilka dni urlopu, więc trochę pojeżdżę.
Zestaw wyprawowy w wersji ultra lekkiej sprawdził się całkiem dobrze. Poniżej krótki komentarz do poszczególnych toreb:
Torba na kierownicę:
- Obok namiotu zawiniętego w matę samopompującą dołożyłem do torby małą reklamówkę z brudnymi ciuchami,.
- Torba opiera się na koronie widelca, który na czas podróży zabezpieczyłem plastrem. Pomimo zabezpieczenia plaster z jednej strony się wytarł a torba zdarła trochę lakieru z korony. Na przyszłość muszę pokombinować z osłoną piankową.
Torba podsiodłowa:
- Generalnie zawierała ubrania i w pełni spełniła swoje zadanie.
- Dopracowania wymaga mocowanie lampki tylnej, obecna miała tendencję do przemieszczania się.
- Jedyny mankament, to ze względu na rozmiary klamr, instalacja torby wymaga odkręcenia śruby mocującej siodełko. Prawdopodobnie przy zastosowaniu sztycy bez offsetu i przesunięciu siodełka do tyłu, odkręcanie nie byłoby konieczne.
Torba w ramie:
- Generalnie najrzadziej otwierana z racji przewożenia części i dętek.
- Ze względu na rozmiary mogłaby służyć do przewodu małej ilości prowiantu.
Plecak:
- Najbardziej uciążliwa część bagażu. Ponieważ nie jest to plecak dedykowany do jazdy na rowerze, całkowicie blokował odprowadzanie potu. Zamiast tego, cały pot wsiąkał w ścianki plecaka przechodząc aż do środka.
- Inwestycja w plecak rowerowy z odpowiednim ukształtowaniem ścianki tylnej powinna poprawić komfort jazdy. W plecaku komieczne jest zapięcie spinające szelki, tak aby zmniejszyć ucisk na ramionach.
W wersji ultralight trzeba przemyśleć każdą rzecz zabieraną ze sobą na wyjazd. W tym przypadku zupełnie nie używałem 2 kompletów strojów kolarskich a brakowało mi ciepłych ubrań cywilnych. Muszę też popracować nad mocowaniem śpiwora do górnej rury i tym samym zmniejszyć ciężar plecaka.
Generalmie wyjazd udany, miałem możliwość zaliczenia jazdy z rowerem w pociągu, na promie, w autobusie. Do tego jedno spanie na dziko i jedno na kempingu. Łączenie mini wyprawy ze startem w zawodach nie jest do końca efektywne. Po przejechaniu ponad 400 km nie zdążyłem się w pełni zregenerować przed startem.
- DST 9.85km
- Czas 00:30
- VAVG 19.70km/h
- Sprzęt Specialized Rockhopper SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj