Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46068.44 km
  • Km w terenie: 3272.64 km (7.10%)
  • Czas na rowerze: 100d 12h 56m
  • Prędkość średnia: 19.09 km/h
  • Suma w górę: 140276 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy magicjade.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 20 maja 2012 Kategoria 01. All, 02. Scrapper, 10. 0-50 km, 42. Maratony MTB, 2012. Scrapper

Poland Bike - Długosiodło

Trasa: Długosiodło i okolice

Startuję z VI sektora i z założenia jadę dystans Mini (38km). Początek to trochę asfaltu i szerokie szutry. Staram się jechać szybko, ale jednocześnie spokojnie (w pulsometrze ustawiłem fitness, czyli 128-146 uderzeń). Przed wjazdem do lasu średnia na poziomie 22+, co mi sie wczesniej nie zdażało. W lesie wiekszość trasy prowadzi po piaszczystych szlakach, zaczynają sie też pierwsze podjazdy. Ze względu na tłok, część z nich pokonuję pieszo, część udaje mi się zaliczyć na młynku. Od wjazdu do lasu tętno powyżej planowanego, niestety trudno jest mi kontrolować poziom adrenaliny.
Systematycznie spada prędkość średnia, która na bufecie (około 25km) wynosiła około 18km/h. Za bufetem wracają siły i zaczynam jechać szybciej. Marzy mi się utrzymanie średniej i ukończenie maratonu w limicie 2h. Niestety kilka podjazdów sprowadza mnie na ziemię.
Końcówka dystansu to ubita ścieżka biegnąca wzdłuż drogi. Staram się jechać szybko, co prowadzi do małej gleby przy ponownym skręcie w las. Przednie koło wpadło w piach a ja miałem krótkie spotkanie z ziemią. Na szczęście bez strat. Końcówka to kilka małych piaskowych podjazdów i prosta do mety.

Wyniki:
Mój czas: 2:13:17
Miejsce M4: 29/30
Miejsce Open: 181/197

Podsumowanie:
To był mój najszybszy maraton w sezonie. Średnia z jazdy na poziomie 17.3km/h, czyli prawie 2km/h więcej w stosunku do ostatniego startu. W założonej strefie pulsu przebywałem tylko niecałe 10min!
  • DST 38.16km
  • Teren 38.16km
  • Czas 02:12
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 177 ( 96%)
  • HRavg 160 ( 87%)
  • Kalorie 2110kcal
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Scrapper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 10. 0-50 km, 2012. Tricross

Przejażdżka

Trasa: Warszawa (Skorosze) - Piastów - Konotopa - Ożarów Mazowiecki - Stare Babice - Bronisze - Konotopa - Niedźwiadek - Skorosze
  • DST 42.64km
  • Czas 01:57
  • VAVG 21.87km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 137 ( 74%)
  • HRavg 116 ( 63%)
  • Kalorie 1084kcal
  • Podjazdy 60m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 10. 0-50 km, 2012. Tricross

Przejażdżka

Trasa: Warszawa (Skorosze) - Pruszków - Moszna - Domaniew - Pruszków - Piastów - Skorosze
  • DST 28.71km
  • Czas 01:15
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 152 ( 83%)
  • HRavg 126 ( 68%)
  • Kalorie 816kcal
  • Podjazdy 47m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 10. 0-50 km, 2012. Tricross

Przejażdżka

Trasa: Po mieście
  • DST 14.98km
  • Czas 00:44
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 14m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 maja 2012 Kategoria 01. All, 02. Scrapper, 10. 0-50 km, 42. Maratony MTB, 2012. Scrapper

Mazovia MTB - Legionowo

Trasa: Legionowo i okolice

Po wczorajszym brevecie i ponad 200km w nogach byłem lekko zmęczony. Nie mogłem zrezygnować jednak ze startu, bo po miesiącu rekrutacji udało nam się stworzyć drużynę i wystartować w komplecie (5 osób). Zakładałem przejechanie dystansu Mega w miarę spokojnie (na poprzednich maratonach podobne założenia szybko znikały).
Ruszam z XI sektora wspólnie z Januszem (debiutował w Piasecznie), Arturem i Radkiem (debiutanci). Przed nami z X sektora wystartował Bartek.
Frekwencja w Legionowie dopisała i z XI sektora jechało prawie 300 osób. Wyglądało to tak, że sektor już wystartował a spora grupa zawodników nadal stała na starcie.
Zgodnie z założeniem starałem sie jechać spokojnie. Pomagało w tym małe zmęczenie i tłok na trasie. Po pierwszym bufecie wrzuciłem w siebie żel i batona i zacząłem sie powoli rozkręcać dochodząc osoby, które wczesniej mnie zostawiły w tyle. Na rozjeździe na Mega/Giga ktoś krzyknął, że Mega i reszta jedzie prosto i tak też pojechałem. Domyslałem się, że to oznacza zrobienie tylko dystansu Fit, ale z drugiej strony był to pierwszy start dzień po dniu.

Wyniki
Czas: 1:51:17
Miejsce FM4: 94/100
Miejsce Fit Open: 402/419

Na mecie miałem średnią na poziomie 15.5km/h i był to najlepszy wynik w tym sezonie. Starałem się jechac w ustalonym zakresie pulsu (70% czasu) i pomimo sobotniego zmęczenia był to najlepszy start.

Cała drużyna ukończyła maraton. Radek awansował do sektora V a Bartek do IX.
  • DST 32.46km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 15.46km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 162 ( 88%)
  • HRavg 142 ( 77%)
  • Kalorie 1470kcal
  • Sprzęt Scrapper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 13. 200-300 km, 2012. Tricross, 41. Brevety

Brevet 200 km - Warszawa

Trasa :

Pierwszy brevet organizowany poza Białymstokiem. Tym razem trasa wyznaczona przez Cezarego Urzyczyna zaczyna się w Warszawie i wiedzie przez okolice Góry Kalwarii oraz Warki z małą pętlą przez Ryczywół i Magnuszew.
Prognozy pogody zapowiadały lekkie opady, co mogło mieć wpływ na frekwencję. Na starcie było tylko 9 osób a w trasę ruszyło 8. Tuż przed godziną 8:00 zaczął padać mały deszcz i zapowiadał się mokry brevet. Cóż, tak bywa.
Ruszamy całą grupą i zanim wyjechaliśmy z Warszawy byliśmy już totalnie przemoczeni. Zaraz za Warszawą czołówka zaczęła powoli odjeżdżać. Na około 10km jeden z zawodników (Maciej) "łapie" gumę i Grzegorz zostaje z pomocą. Po minięciu miejscowości Gassy dojeżdżam do Krzysztofa, z którym spotkałem się przed miesiącem w Białymstoku. Jedziemy razem aż do Słomczyna, gdzie na podstawie wskazań GPS, który pokazywał jazdę obok wyznaczonej trasy, zawracamy. Na szczęście spotykamy Grzegorza i Macieja. Krótka rozmowa i wracamy na prawidłową trasę. Przed Słomczynem mija pierwsza godzina jazdy, niestety ze względu na warunki byłem w stanie tylko sprawdzić prędkość średnią - 24.2 km/h, całkiem nieźle jak na takie warunki.

Za Słomczynem nasza stawka trochę się rozciąga, zostaję troche w tyle, chociaż po zjeździe z głównej trasy udaje mi się dogonić pozostałą trójkę. Po minięciu Góry Kalwarii odbijamy w kierunku Czerska. Grzes po drodze odjechał maciej i dalej jedziemy we trójkę, mając siebie w zasięgu wzroku. Indywidualne siku-stopy powodują, że Krzysztof zostaje w tyle a ja staram się utrzymać tempo jazdy Grzegorza. Przestało padać, ale nadal jest mokro, więc z każdym kilometrem rośnie waga wody i błota na nas. W drodze do Warki mija druga godzina jazdy, prędkość średnia podskoczyła do 25.1 km/h.

Drugi punkt kontrolny zlokalizowany był na stacji Orlen na wjeździe do Warki. Po podstęplowaniu kart, gdy już byliśmy gotowi do wyjazdu na punkcie pojawił się Krzysztof. Postanawiamy chwile poczekać i dalej jechac razem. Przejazd przez Warkę utrudniały małe roboty drogowe. Udało nam się też zgubić a następnie z pomocą kilku osób znaleźć wyjazd na Kozienice. Po wyjeździe z Warki jedziemy razem, starając się dawać lekkie zmiany. Mija też trzecia godzina jazdy, prędkość średnia spada do 24.9 km/h.

Kilka kilometrów za Warką na zmiane wyszedł Grzegorz. Prowadził dość długo i w tym czasie nasz mini peleton ponownie się rozciągnął. Ja widziałem Grzegorza około 200m przede mną, straciłem też z pola widzenia Krzysztofa, który był za mną.

Ponownie spotykamy się na kolejnym punkce kontrolno/żywieniowym, na którym czekał na nas posiłek przygotowany przez Lucynę. Kilka kanapek, ciepła zupka, herbata - tego nam było trzeba. Na punkcie postanawiam sie przebrać. Zmieniam wilgotne koszulki, przemoczonych butów i ochraniaczy nawet nie dotykam.

Wyjeżdżamy z punktu i kierujemy sie na Ryczywół, cały czas jadąc w grupie. Jednocześnie mija czwarta godzina jazdy - średnia prędkość wzrasta do 25.3 km/h.

Przed Ryczywołem zaczyna padać deszcz a po minięciu Magnuszewa zaczynamy dodatkowo wiać. Dopada mnie mały kryzys, powoli zostaję w tyle. Chyba dwa razy udało mi się dojechać do Grzegorza i Krzysztofa, ale tylko dlatego, że robili dodatkowe siku-stopy. Potem nadal zostaję w tyle widząc ich w dalszej odległości. Mija kolejna, piąta godzina jazdy, prędkość średnia (moja) spada do 25.1 km/h.

Po zamknięciu pętli pod Warką mam do Grzegorza i Krzysztofa około 1 km straty. Nistety gubię się w Warce i po dwóch małych rundkach po mieście docieram do punktu kontrolnego z około 10min opóźnieniem. Po wyjeździe z punktu nie zanotowałem przebytego dystansu i po krótkim czasie miałem problem z ocena dystansu z cue sheet. Już miałem dzwonić do Cezarego, ale udało mi się dojechać do rozjazdu z widocznymi strzałkami. Zanim tam dojechałem, w jednej z miejscowości wiatr porwał mój cue sheet. Nie chciało mi się po niego wracać, bo postanowiłem korzystać ze strzałek. Po drodze mija szósta godzina jazdy, prędkość średnia spadła do 24.1 km/h.

Jedzie mi się całkiem dobrze, chociaż coraz wolniej. Powoli zaczynam odczuwać zmęczenie i ogólne przemoczenie. Kilka kilometrów przed Górą Kalwarią mija siódma godzina jazdy, prędkość średnia spada do 23.7 km/h.

W drodze do Słomczyna wychodzi słońce, niestety jednocześnie wiatr wieje totalnie w twarz. Po zjeździe z głównej trasy wiatr daje się coraz bardziej we znaki. Mija też ósma godzina jazdy, prędkość średnia spada do 23.5 km/h.

Dojeżdżam do miejscowości Gassy, jest kilka minut po 17 a do mety zostało około 16km. Zastanawiam się, czy uda mi się dojechać przed 18:00 i zmieścić w 10 godzinach. Mija dziewiąta godzina jazdy, prędkość średnia spada do 23.3 km/h.

Dojeżdżam do skrzyżowania chyba w Powsinie, do mety pozostało 3.8km i około 15min. Nie wiem, czy sie uda, bo czeka mnie jeszcze podjazd na skarpę. Przed dojazdem do podjazdu widzę w oddali sylwetkę Krzysztofa, jestem trochę ździwiony i jednocześnie dodatkowo zmotywowany. Dojeżdżam do niego na samym początku podjazdu i po wjeździe rzucam hasło do podkręcenia, tak aby zdążyć do 18:00.

Dojeżdżamy na metę o 17:59. Udało się zmieścić w 10h.

Podsumowanie
To była trzecia 200-ka w ciągu ostatniego miesiąca, jednoczesnie najtrudniejsza ze względu na warunki. Biorąc pod uwagę brevety, to był też trzeci brevet na dystansie 200km. Pierwszy z nich w październiku 2011 ukończyłem w 11:19h, drugi przed miesiącem w 10:39, ten w 9:59. Za każdym razem krócej o 40 min i w lepszej kondycji. W przyszłym miesiącu czeka mnie 300, potem 400 i 600. To będą już wyzwania.
  • DST 215.46km
  • Czas 09:15
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 178 ( 97%)
  • HRavg 147 ( 80%)
  • Kalorie 7850kcal
  • Podjazdy 439m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 11. 50-100 km, 2012. Tricross

Przejażdżka

Trasa: Warszawa (Skorosze) - Ursynów - Okrzeszyn - Obórki - Ciszyca - Opacz - Łęg - Gassy - Łęg - Opacz - Ciszyca - Obórki - Okrzeszyn - Ursynów - Skorosze

Przejażdżka na Ursynów a następnie mały rekonesans początkowych kilometrów sobotniego brevetu. Dojechałem do miejscowości Gassy przejeżdżając około 35km po trasie brevetu.
  • DST 69.03km
  • Czas 03:13
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 162 ( 88%)
  • HRavg 126 ( 68%)
  • Kalorie 2197kcal
  • Podjazdy 102m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 maja 2012 Kategoria 01. All, 02. Scrapper, 10. 0-50 km, 2012. Scrapper

Przejażdżka

Trasa: Po mieście
  • DST 22.84km
  • Czas 01:02
  • VAVG 22.10km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 155 ( 84%)
  • HRavg 125 ( 68%)
  • Kalorie 651kcal
  • Sprzęt Scrapper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 11. 50-100 km, 2012. Tricross

Przejażdżka

Trasa: Białystok (Starosielce) - Knyszyn - Tykocin - Złotoria - Białystok (Starosielce)

Po wczorajszej burzy i deszczu nie było śladu i około 10:00 postanowiłem trochę pokręcić. Ze względu na ograniczenia czasowe chciałem przejechać około 60 km.
Postanawiam jechać w kierunku Knyszyna, być może aż do Moniek. Trasę do Knyszyna pokonywałem w Sylwestra, tym razem jedzie mi się znacznie szybciej.
Pierwsza godzina jazdy to średnia na poziomie 23.7 km/h. Po kilku dodatkowych minutach docieram do Knyszyna i postanawiam jechać do Tykocina. Przy wyjeździe napełniam bidon (od Białegostoku jechałem z pustym).
Od Krypna zaczyna się super nowy i gładki asfalt, niestety wiatr totalnie w twarz. Staram się jechać spokojnie i jednocześnie szybko, niestety jest to trochę trudne. Dobry asfalt kończy się przed samym Tykocinem i ostatni kilometr jadę po szutrze, który czeka na położenie warstwy asfaltu. W Tykocinie kieruję się na Białystok, przy wyjeździe z miasta mija druga godzina jazdy. Prędkość średnia na poziomie 21.6 km/h.
Jadę drogą lokalną, której daleko do gładkośći. Za Złotorią wjeżdżam na drogę Białystok-Warszawa, która w tym miejscu jest w trakcie przebudowy na drogę ekspresową. Nowiutki asfalt, ale jednocześnie duży ruch samochowowy. Przed wjazdem do Białegostoku mija kolejna godzina jazdy. Prędkość średnia utrzymana na poziomie 21.6 km/h.

Tak jak dwa dni wcześniej, dzisiejsza przejażdżka również z blatu. Powoli daje o sobie znać plan treningowy (to już 14 tydzień).
  • DST 70.47km
  • Czas 03:16
  • VAVG 21.57km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 146 ( 79%)
  • HRavg 122 ( 66%)
  • Kalorie 1969kcal
  • Podjazdy 293m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 maja 2012 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 10. 0-50 km, 2012. Tricross

Przejażdżka

Trasa: Po białostockich ścieżkach rowerowych

Lekki rozjazd po wczorajszych 200km.
  • DST 25.03km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 144 ( 78%)
  • HRavg 106 ( 57%)
  • Kalorie 584kcal
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl