Sobota, 2 lipca 2016
Kategoria 01. All, 04. Rockhopper, 12. 100-200 km, 2016, 2016. Rockhopper
Armenia #2
Trasa: Yerevan - Khor Virap - Yerevan
Początek dnia to wizyta na dworcu kolejowym, potem autobusowym i ogarnięcie transportu z Yerevania do Ayrum. Okazało się, że pociąg Yerevań - Tbilisi, który według strony kolei armeńskich nie kursuje do początku października jednak kursuje. Niestety małe to pocieszenie, bo nie zatrzymuje się ani w Ayrum ani w Alaverdii, do tego nie ma szans na przewóz niezapakowanych rowerów.
Na dworcu autobusowym próbowałem znaleźć marszrutkę w tamte rejony, ale bez powodzenia. Kolejna próba w poniedziałek. Po sprawach logistycznych pojechałem zwiedzić pozostałości fortecy Erebuni, ale ze względu na spore podejście po schodach zrezygnowałem ze zwiedzania i ruszyłem na południe do Khor Virap. Cała droga z widokiem na szczyt Ararat, niestety ze względu na chmury i lekki smog widok nie do końca idealny.
Dojazd spokojny, dość częste pit-stopy na uzupełnainie płynów. W Khor-Virap nie zabawiłem zbyt długo, głównie z powodu trudności z zabezpieczeniem roweru. Kilka fotek i ruszam w drogę powrotną. Opcjonalnie mogłem jechac dodatkowe 10km do miejscowości Ararat i wrócić do Yerevania pociągiem, ale z drugiej strony nie chciałem ryzykować długiego czekania i dodatkowych kilometrów.
Cały dzień upał, przez ponad 7h od wyjazdu z hotelu do powrotu wypiłem 3 litry słodkich napojów gazowanych i 2.5 litra wody.
Khor Virap na tle małego Araratu.
Khor Virap
Khor Virap
Początek dnia to wizyta na dworcu kolejowym, potem autobusowym i ogarnięcie transportu z Yerevania do Ayrum. Okazało się, że pociąg Yerevań - Tbilisi, który według strony kolei armeńskich nie kursuje do początku października jednak kursuje. Niestety małe to pocieszenie, bo nie zatrzymuje się ani w Ayrum ani w Alaverdii, do tego nie ma szans na przewóz niezapakowanych rowerów.
Na dworcu autobusowym próbowałem znaleźć marszrutkę w tamte rejony, ale bez powodzenia. Kolejna próba w poniedziałek. Po sprawach logistycznych pojechałem zwiedzić pozostałości fortecy Erebuni, ale ze względu na spore podejście po schodach zrezygnowałem ze zwiedzania i ruszyłem na południe do Khor Virap. Cała droga z widokiem na szczyt Ararat, niestety ze względu na chmury i lekki smog widok nie do końca idealny.
Dojazd spokojny, dość częste pit-stopy na uzupełnainie płynów. W Khor-Virap nie zabawiłem zbyt długo, głównie z powodu trudności z zabezpieczeniem roweru. Kilka fotek i ruszam w drogę powrotną. Opcjonalnie mogłem jechac dodatkowe 10km do miejscowości Ararat i wrócić do Yerevania pociągiem, ale z drugiej strony nie chciałem ryzykować długiego czekania i dodatkowych kilometrów.
Cały dzień upał, przez ponad 7h od wyjazdu z hotelu do powrotu wypiłem 3 litry słodkich napojów gazowanych i 2.5 litra wody.
Khor Virap na tle małego Araratu.
Khor Virap
Khor Virap
- DST 107.82km
- Teren 3.00km
- Czas 06:04
- VAVG 17.77km/h
- VMAX 40.40km/h
- Temperatura 34.0°C
- HRmax 149 ( 81%)
- HRavg 108 ( 59%)
- Kalorie 4481kcal
- Podjazdy 459m
- Sprzęt Specialized Rockhopper SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Witam,
Ile kosztował Ciebie transport do Armenii (podejrzewam że dwoma samolotami z przesiadką w Moskwie)?
Tydzień temu byłem na weselu polsko-ormiańskim i to natchnęło mnie żeby lepiej poznać ten kraj. Kto wie może nawet kiedyś sam się tam wybiorę, a na chwilę obecną będę śledził Twoje zmagania. Życzę powodzenia. mateusz86 - 14:43 niedziela, 3 lipca 2016 | linkuj
Komentuj
Ile kosztował Ciebie transport do Armenii (podejrzewam że dwoma samolotami z przesiadką w Moskwie)?
Tydzień temu byłem na weselu polsko-ormiańskim i to natchnęło mnie żeby lepiej poznać ten kraj. Kto wie może nawet kiedyś sam się tam wybiorę, a na chwilę obecną będę śledził Twoje zmagania. Życzę powodzenia. mateusz86 - 14:43 niedziela, 3 lipca 2016 | linkuj