Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46068.44 km
  • Km w terenie: 3272.64 km (7.10%)
  • Czas na rowerze: 100d 12h 56m
  • Prędkość średnia: 19.09 km/h
  • Suma w górę: 140276 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy magicjade.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 6 lipca 2013 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 2013. Tricross, 16. 500-700 km, 41. Brevety

Brevet 600 km

Trasa: Świękity - Lubomino - Lidzbark Warmiński - Bisztynek - Reszel - Kętrzyn - Sztynort - Węgorzewo - Banie Mazurskie - Gołdap - Dubieniki - Żytkiejmy - Wiżajny - Rutka Tartak - Szypliszki - Sejny - Giby - Suwałki - Raczki - Wieliczki - Olecko - Wydminy - Ryn - Szestno - Mrągowo - Lutry - Jeziorany - Dobre Miasto - Świątki - Miłakowo - Świękity

Wstęp
To moje drugie podejście do 600-ki. W ubiegłym roku udało mi się przejechać połowę trasy. Po tamtym doświadczeniu a także po ostatnim zaliczeniu 400 i 300 postanowiłem przygotować plan taktyczny. Podstawowe założenia planu:
- Spokojna jazda od startu
- Prędkość średnia w pierwszej połówce na poziomie 22.5 km/h
- Prędkość średnia w drugiej połówce na poziomie 20.0 km/h
- Pobyt na punktach kontrolnych ograniczony do minimum (max 15 min) potrzebny na podbicie karty i uzupełnienie zapasów
- Jedzenie w trakcie jazdy
- Dłuższa przerwa na punkcie w Sejnach

Po ostatniej 300-ce wprowadziłem małą modyfikację torby Topeak Tourguide, tak aby była bardziej sztywna i bez problemu radziła sobie z przewożeniem jedzenia.

Do Świękit wyruszyłem we czwartek po południu zabierając po drodze Lucynę z Fundacji Randonneurs Polska. Na miejsce dojeżdżamy około 20:30. Od razu rozbijam namiot (postanowiłem przetestować spanie w namiocie przed planowanym wyjazdem do Szwecji na Cykelvasan). Mała kolacja, odprawa przed startem i około 23:00 poszedłem spać. Pobudka około 06:00 i ostatnie pakowanie tego co zabieram ze sobą i to co będzie czekało w drop-bagu na półmetku.

Po ostatniej 300-ce postanowiłem wymienić opony. Marathon Racer'y w rozmiarze 700x35 i przebiegiem prawie 11 000km zamieniłem na Marathon Supreme 700x28. Chociaż w tym roku nie brałem na Brevety camelbaka, na najdłuższy dystans postanowiłem zainwestować w najmniejszy mozliwy model z bukłakiem o pojemności 1.5 l i mieć w nim czystą wodę. Dokładając do tego 1.5 l izotonika w dwóch bidonach powinienem bez problemu poradzić sobie nawodnieniem pomiedzy punktami kontrolnymi. Jako prowiant zabieram 3 banany, 4 7-days'y i cukierki kawowe. Dodatkowo mam jeszcze 2 opakowania ciastek i czekoladę. Ma mi to oczywiście wystarczyć do kolejnego punktu kontrolnego.

PK 1 - Świękity
Startujemy około 07:30 i w asyście Straży Pożarnej jedziemy do Lubomina, skąd ma nastąpić start ostry. Po krótkiej odprawie jesteśmy wypuszczani na trasę w grupach 10-osobowych. Wyruszam na trasę w 3 grupie. Od początku jadę spokojnie, chociaż prędkość jest wyższa od planowanej. Powili rośnie też prędkość średnia. Staram się też systematycznie odżywiać i nawadniać.
W Lidzbarku Warmińskim mijam Piotrka Bolka i Piotrka Niedźwieckiego, z którymi rozmawialiśmy o wspólnej jeździe. Mieli krótkie spotkanie z rodzinnnym fan-clubem i planowali mnie dogonić. Kilkanaście kilometrów przed Ketrzynem dojeżdża do mnie Olaf, z którym wspólnie jechaliśmy 400-kę, jednak każdy z nas jedzie swoim tempem. Ponownie spotkamy się na punkcie w Ketrzynie i większości pozostałych punktów. Na punkcie kontrolnym melduję się przed południem. Podbijam kartę, uzupełniam zapasy i ruszam dalej.

Czas przybycia: 11:56
Dystans: 101.2 km
Czas jazdy: 4:10:27
Prędkość max.: 50.5 km/h
Przewyższenie: 637 m

PK 2 - Gołdap
O 12:11, czyli dokładnie po 15 min od przybycia wyjeżdżam z punktu w dalszą trasę. Kilkaset metrów przede mną jedzie Krzysztof na sztywnym góralu, ale nie uda mi się do niego dojechać przed kolejnym punktem. Nadal jadę spokojnie, systematycznie jedząc i pijąc. Jest sporo podjazdów, więc moja średnia zaczyna powoli spadać. Na około 135 km jest dodatkowy punkt z jedzeniem i mozliwością kapieli w jeziorze. Zatrzymuję się na 15 min aby zjeść kanapkę i banana i ruszam dalej. Kilka kilometrów przed kolejnym punktem kontrolnym wyprzedzają mnie Oskar i Wojtek, bikeholicy z Krakowa. Trochę mnie to zdziwiło, bo są bardzo mocni, ale okazało się, że mieli mały kryzys w Lidzbarku. Nawet nie staram się utrzymywac ich tempa, ale widzę, że nie jadą aż tak mocno. Dzięki robotom drogowym udaje mi się ich dogonić i utrzymać koło aż do punktu kontrolnego. Na punkcie meldujemy się o 15:15 spotykając kilku zawodników.

Czas przybycia: 17:15
Dystans: 200.99 km
Czas jazdy: 9:03:54
Prędkość max.: 50.5 km/h
Przewyższenie: ??? m

PK 3 - Sejny
Standardowo uzupełniam zapasy i dodatkowo zjadam ciepłego hot-doga. W tym czasie większość zawodników odjechała z punktu. Ja wyjeżdżam po kilkunastu minutach z kolarzem z Giżycka. Przez kilka kilometrów jedziemy razem, ale później zaczynam zostawać na podjazdach. W konsekwencji zostaję i jadę swoim tempem. Powoli robi się chłodniej i coraz bardziej zaczynam odczuwać zmęczenie. Na jednym ze zjazdów udaje mi się osiągnąć maksymalną prędkość 55 km/h. O 22:05 dojeżdżam do dużego punktu kontrolnego w Sejnach. Na punkcie planowałem dłuższą przerwę, ale przekroczyłaby czas zamknięcia punktu. Na początku ładuję komórkę, akumulator do lampki i telefonu. Po zaliczeniu gorącego obiadu biorę prysznic i przebieram się w cywilne ubrania. Jest około 23:30. Do wyjazdu szykuje się mała grupa, ale dla mnie jest jeszcze za wcześnie na wyjazd. Postanawiam się zdrzemnąć i wyjechać około 01:00 w nocy. W międzyczasie pojawiają się Piotrki i Olaf. Postanawiam jeszcze trochę poleniuchować i wyjechać z nimi. W 5 osób wyjeżdżamy z punktu około 02:30.

Czas przybycia: 22:05
Dystans: 303.76 km
Czas jazdy: 13:21:01
Prędkość max.: 50.5 km/h
Przewyższenie: 1896 m

Podsumowanie I części:
Czas jazdy brutto: 14:30
Czas jazdy netto: 13:21
Prędkość średnia: 22.7 km/h

Zakładałem jazdę na poziomie 22.5 km/h i przerwy na punktach kontrolnych po 15 min. Biorąc pod uwagę 2 PK + punkt żywieniowy, oraz krótki postój przed startem ostrym, plan został wykonany. Z zakładanego 5-godzinnego postoju w Sejnach wykorzystałem 4:30.

PK 4 - Olecko
Jest jeszcze ciemno, ale jedziemy razem. Przed Gibami robimy mały postój i naprawę łańcucha w jednym z rowerów. Robi się jasno i postanawiamy poćwiczyć jazdę w grupie. Udało nam się to robić aż do Płociczna. Za Suwałkami zaczyna się powolne rozrywanie grupy. Ja i Olaf powoli zostajemy w tyle. Na początku reszta na nas czeka, ale po minięciu miejscowości Raczki zaczynamy jechać osobno. O 07:43 dojeżdżam na punkt kontrolny w Olecku, gdzie spotykam się z mocniejszą trójką. Po kilkunastu minutach dojeżdża Olaf. Odczuwam dość spore zmęczenie i senność. Zaczynam myśleć o małej drzemce, ale chwilowo odwlekam ją w czasie. Na punkcie zabawiam dużo dłużej niż wcześniej. Ruszamy razem z Olafem około 08:30.

Czas przybycia: 07:43
Dystans: 393.39 km
Czas jazdy: 17:33:04
Prędkość max.: 55.0 km/h
Przewyższenie: 2182 m

PK 5 - Mrągowo
Po wyjeździe z punktu jedziemy razem do skrzyżowania z jakąś główną drogą. Potem zaczynam minimalnie odjeżdżać, cały czas widząc z tyłu Olafa. Coraz bardziej męczy mnie senność i postanawiam zatrzymać się na krótki odpoczynek. Około 09:50 dojeżdżam do jakiejś miejscowości ze starym przystankiem i postanawiam trochę odpocząć. Ustawiam alarm na 10:20 i kładę się na ławce. W międzyczasie dojeżdża Olaf i postanawia jechać dalej. W czasie 30-minutowej przerwy zaliczyłem tylko około 10 minut snu, ale wystarczyło to na całkowite wyeliminowanie senności. Jechało mi się bardzo dobrze i systematycznie rosła moja średnia liczona od punktu w Sejnach. Przed postojem wynosiła 20.8 km/h, po około 2h jazdy wzrosła do 21.5 km/h. Po około 2.5h przed skrętem na Ryn dogoniłem Olafa, który zrobił sobie krótką przerwę (miał jakieś bóle w stopie i co kilkadziesiąt minut musiał robić sobie krótkie przerwy od jazdy. Kontynuowałem jazdę i o 15:05 dojechałem do punktu kontrolnego, na którym spotkałem Piotrka Bolka i Piotrka Niedźwieckiego, który przeżywał lekki kryzys. W chwili ic odjazdu, na punkcie pojawił się Olaf. Tak jak w Olecku, spędziłem na punkcie więcej niż pół godziny. Oprócz uzupełniania zapasów płynów zjadłem kanapkę i skorzystałem z toalety.

Czas przybycia: 15:05
Dystans: 512.14 km
Czas jazdy: 23:06:04
Prędkość max.: 55.0 km/h
Przewyższenie: 2751 m

PK 6 - Dobre Miasto
Z punktu wyjeżdżamy razem, ale po wyjeździe z miasta zaczynam powoli odjeżdżać. Jedzie się całkiem dobrze, chociaż odczuwam bóle obu ścięgien Achillesa. Nie wspomnę o bólu tyłka, który odczuwam pomimo 2 wkładek kolarskich. Większość trasy pokonuję na miękkich przełożeniach. Ze względu na liczne podjazdy powoli spada prędkość średnia. Na punkt kontrolny w Dobrym Mieście dojeżdżam o 20:24. Spotykam tam obu Piotrków, którzy kilka minut po moim przyjeździe ruszają na ostatni odcinek trasy. Ja też nie zabawiam tu zbyt długo. Zjadam dwa hot-dogi, uzupełniam płyny i ruszam dalej, mając nadzieję na dogonienie Piotrków.

Czas przybycia: 20:24
Dystans: 593.58 km
Czas jazdy: 27:22:16
Prędkość max.: 55.0 km/h
Przewyższenie: 2292 m


PK 7 - Świękity
Pierwsze 17km to droga na Ostródę. Dobry asfalt i wizja doścignięcia Piotrków dodała mi sporo sił. Podjazdy, które wcześniej zaliczałem na najlżejszych przełożeniach, teraz pokonuję z blatu. Po kilku kilometrach doganiam stojącego na poboczu Piotrka Bolka, który przygotowuje się do samotnej jazdy (drugi Piotrek nie chciał zbyt mocno spowalniać, wiec postanowili końcówkę Brevetu pokonać indywidualnie). Po kilku minutach mija mnie Piotr Bolek i po krótkim czasie znika z pola widzenia. Po chwili mijam Piotrka Niedźwieckiego, który zrobił sobie krótką przerwę na Redbull'a. Mijam go i po kilku kilometrach skręcam na Miłakowo. Powoli robi się ciemno. Po dojeździe do Miłakowa jest już totalnie ciemno. Do mety jest już niecałe 5 km. O 22:36 po niecałych 39h dojeżdżam na metę. Udało się!

Czas przybycia: 22:37
Dystans: 631.36 km
Czas jazdy: 29:17:05
Prędkość max.: 55.0 km/h
Przewyższenie: 3670 m

Podsumowanie II części:
Czas jazdy brutto: 20:07
Czas jazdy netto: 15:56
Prędkość średnia: 20.5 km/h

Zakładałem jazdę z prędkością średnią na poziomie 20 km/h, w rzeczywistości wyszło minimalnie lepiej. Ze względu na zmęczenie spędzałem dużo więcej czasu na punktach kontrolnych. Do tego doszła dodatkowa przerwa na śniadanie przed Suwałkami i 30-minutowa przerwa za Oleckiem.

Podsumowanie
Udało mi się ukończyć w limicie czasu bardzo trudny Brevet. Pomimo ciągłych podjazdów i sporych przewyższeń, udało mi się uzyskać minimalnie lepszą prędkość średnią z jazdy w stosunku do Brevetu 400 km. Dodatkowo czas jazdy brutto I części był o 2 h lepszy w porównaniu do Brevetu 300 km, który przejechałem 2 tygodnie wcześniej. Jestem szczególnie zadowolony z I części, w której w pełni wypełniłem założenia taktyczne.
Ukończenie 600-ki zapewniło mi kwalifikację na Bałtyk-Bieszczady Tour 2014.
  • DST 631.36km
  • Czas 29:17
  • VAVG 21.56km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 3670m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mpotk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl