Piątek, 16 marca 2012
Kategoria 01. All, 03. Tricross, 12. 100-200 km, 2012. Tricross
Wycieczka
Trasa :Białystok - Supraśl - Krynki - Kruszyniany - Bobrowniki - Białystok
Według planu treningowego powinienem zrobić 1.5h w II strefie, ale ze względu niedzielny maraton, postanowiłem połączyć trening piątkowy z sobotnim. Miała to być też mała rozgrzewka przed kwietniowym brevetem 200km. Chciałem też zaliczyć pierwszą w tym roku setkę. Dodatkowo chcę to zrobić w II strefie pulsu.
Wyjeżdżam z domu kilka minut po dziewiątej rano i kieruję się w stronę Supraśla. Na pulsometrze ustawiona jest "Fat burning zone", z zakresem 101-128. Jazda przez miasto głównie po ścieżkach rowerowych i fajna ścieżka aż do samego Supraśla.
Z Supraśla kieruję się w stronę Krynek. Po drodze sporo kilkuprocentowych podjazdów, na których dość trudno jest mi utrzymać puls poniżej 128. Pomaga jazda na najlżejszym przełożeniu. Po około godzinie zaczynam odczuwać lekki głód, chyba związany z wyczerpaniem zapasów glikogenu. Ponieważ cały czas w strefie spalania tłuszczu, czekam, aż zacznie się jego spalanie. Po kilkunastu minutach głód znika.
Z Krynek kieruję się na Kruszyniany, do których dojeżdżam kilka minut po trzynastej. Nie mogę sobie odmówić wyzyty w Jurcie Tatarskiej serwującej dania kuchni tatarskiej. Zjadam porcję kołdunów, rosół i herbatę i po około półgodzinnej przerwie ruszam w kierunku Bobrownik.
Początek to ubita żwirówka, na której bardzo trudno jest mi utrzymać tętno poniżej 140. W Bobrownikach wjeżdżam na drogę krajową do Białegostoku. Zmiana kierunku jazdy i zaczyna się walka z wiatrem wiejącym w twarz. Sporo podjazdów, na których nie jestem w stanie zejść z tętnem poniżej 130. Tak będzie prawie cały czas aż do Białegostoku. Powoli odczuwam zmęczenie, które chyba jest wynikiem jazdy z wyższym tętnem bez dostarczania paliwa. W sumie od wyjazdu z domu oprócz obiadu w Kruszynianach wypiłem tylko 1 litr Gatorade.
Rozgrzewka przed brevetem całkiem udana, chociaż w czasie zimy zmniejszyłem ilość pochłanianych płynów w czasie jazdy. Pod kątem planu treningowego, 70% wyjazdu przejechałem w założonej strefie.
Według planu treningowego powinienem zrobić 1.5h w II strefie, ale ze względu niedzielny maraton, postanowiłem połączyć trening piątkowy z sobotnim. Miała to być też mała rozgrzewka przed kwietniowym brevetem 200km. Chciałem też zaliczyć pierwszą w tym roku setkę. Dodatkowo chcę to zrobić w II strefie pulsu.
Wyjeżdżam z domu kilka minut po dziewiątej rano i kieruję się w stronę Supraśla. Na pulsometrze ustawiona jest "Fat burning zone", z zakresem 101-128. Jazda przez miasto głównie po ścieżkach rowerowych i fajna ścieżka aż do samego Supraśla.
Z Supraśla kieruję się w stronę Krynek. Po drodze sporo kilkuprocentowych podjazdów, na których dość trudno jest mi utrzymać puls poniżej 128. Pomaga jazda na najlżejszym przełożeniu. Po około godzinie zaczynam odczuwać lekki głód, chyba związany z wyczerpaniem zapasów glikogenu. Ponieważ cały czas w strefie spalania tłuszczu, czekam, aż zacznie się jego spalanie. Po kilkunastu minutach głód znika.
Z Krynek kieruję się na Kruszyniany, do których dojeżdżam kilka minut po trzynastej. Nie mogę sobie odmówić wyzyty w Jurcie Tatarskiej serwującej dania kuchni tatarskiej. Zjadam porcję kołdunów, rosół i herbatę i po około półgodzinnej przerwie ruszam w kierunku Bobrownik.
Początek to ubita żwirówka, na której bardzo trudno jest mi utrzymać tętno poniżej 140. W Bobrownikach wjeżdżam na drogę krajową do Białegostoku. Zmiana kierunku jazdy i zaczyna się walka z wiatrem wiejącym w twarz. Sporo podjazdów, na których nie jestem w stanie zejść z tętnem poniżej 130. Tak będzie prawie cały czas aż do Białegostoku. Powoli odczuwam zmęczenie, które chyba jest wynikiem jazdy z wyższym tętnem bez dostarczania paliwa. W sumie od wyjazdu z domu oprócz obiadu w Kruszynianach wypiłem tylko 1 litr Gatorade.
Rozgrzewka przed brevetem całkiem udana, chociaż w czasie zimy zmniejszyłem ilość pochłanianych płynów w czasie jazdy. Pod kątem planu treningowego, 70% wyjazdu przejechałem w założonej strefie.
- DST 134.29km
- Teren 4.80km
- Czas 07:25
- VAVG 18.11km/h
- VMAX 47.00km/h
- HRmax 142 ( 77%)
- HRavg 122 ( 66%)
- Kalorie 4481kcal
- Podjazdy 828m
- Sprzęt Specialized Tricross Pro
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj