Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46068.44 km
  • Km w terenie: 3272.64 km (7.10%)
  • Czas na rowerze: 100d 12h 56m
  • Prędkość średnia: 19.09 km/h
  • Suma w górę: 140276 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy magicjade.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 17 września 2011 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 13. 200-300 km

Wycieczka

Trasa: Białystok - Michałowo - Narewka - Białowieża - Bielsk Podlaski - Brańsk - Wysokie Mazowieckie - Białystok

Pierwotnie planowałem start w maratonie szosowym w Iławie, ale zamiast tego przyjechałem do Białegostoku z myślą o przejechaniu sporej ilości kilometrów w czasie całego weekendu. Jako trening przed październikowym brevetem, chciałem pokonać przynajmniej 200km, ewentualnie jeśli czas i siły pozwolą, pobić majowy dystans, czyli 225km.

Wyjażdżam z domu o 06:50, chłodno, około 8 stopni (za miastem spada do 5). Początkowa część trasy pokrywa się z majową trasą brevetu. Jadę spokojnie, tak aby się nie przeforsować. Pierwsza godzina jazdy ze średnią 23.4km/h.
Po skręcie z trasy Białystok-Bobrowniki w kierunku Michałowa spotykam małe roboty drogowe z ruchem kirowanym na długości około 2km. Po dwóch godzinach jazdy średnia prędkość wrosła do 23.6km/h. Jednocześnie troche się ociepliło, więc zdejmuję kurte przeciwdeszczową.
Do Narewki dojeżdżam po 3 godzinach jazdy. Chyba troche się rozgrzałem, bo w tym momencie średnia prędkość wynosiła 24.4km/h.
Z Narewki planowałem jazdę w kierunku Hajnówki, skąd rozważałem wypad do Białowieży. Plany zostały zmienione, bo w Narewce zobaczyłem drogowskaz do Białowieży, który pozwalał zaliczyć to miejsce bez konieczności jazdy tą samą drogą z Hajnówki. Po 2 km droga asfaltowa zmieniła się w bardzo dobrej jakości ubitą szutrówkę prowadzącą przez Puszczę Białowieską. Był to mały test mojej przełajówki, który pomimo opon Marathon Racer został zdany. Do Białowieży dojeżdzam po 4h jazdy ze średnią 24.2km/h. Pod sklepem robię sobie przerwę na drugie śniadanie. Było południe, przejechane 100km, całkiem dobre samopoczucie.
Po wyjeździe z Białowieży kieruję się na Hajnówkię, za którą mija 5h jazdy. Prędkość średnia utrzymana na poziomie 24.2km/h.
Za Hajnówką jadę trasą do Bielska Podlaskiego, gdzie na stacji Statoil robię dłuższy postój na uzupełnienie Camelbaka i małą przekąskę. Jenoczesnie mija 6h jazdy a prędkość średnia wrasta minimalnie do 24.3km/h.
Z Bielska Podlaskiego kieruję się trasą na Brańsk. Powoli odczuwam lekkie zmęczenie, które przejawia się trudnością w utrzymaniu ciągłej kadencji. Kręcę kilkadziesiąt metrów, potem odpoczywam. Powoli zaczyna mnie boleć tyłek. Za Brańskiem mija 7h jazdy, prędkość średnia spada do 24.1km/h.
Z Brańska kieruję się na Wysokie Mazowieckie. Pomimo zmęczenia udaje mi się przez kolejną godzinę utrzymać średnią prędkość na poziomie 24.1km/h. W miejscowości Gierałty Nowe mija 200km jazdy. Jest 16:32, 9 godzin i 42 minuty od wyjazdu z domu. To dystans październikowego brevetu, więc teoretycznie mam szansę go ukończyć.
Za Wysokim Mazowieckiem mija 9 godzina jazdy. Prędkość średnia spada do 24km/h. Do Białegostoku pozostało już tylko około 50km, ale powoli robi się chłodno.
W okolicach Roszki-Wodźki mija kolejna, 10h jazdy. Pomimo zmęczenia udaje mi się utrzymać prędkość średnią na poziomie 23.9km/h. Robi się już chłodno, więc ubieram kurtkę przeciwdeszczową. Powoli zbliża sie wieczór i z pewnością końcówkę trasy będę musiał jechać po ciemku.
Przed Księżynem mija kolejna godzina jazdy. Prędkość średnia spada do 23.7km/h. Jestem już zmęczony, ale pociesza mnie fakt, że zostało już tylko kilka kilometrów do domu.
Ostatnie kilometry to przejazd przez miasto po ścieżce rowerowej. Dojeżdzając do domu mam na liczniku 268km i totalny brak chęci na dokręcenie do 270.
O 19:58, po przejechaniu 268.48km dojeżdżam do domu.

Podsumowanie
Po przyjeździe byłem zmęczony i zmarznięty, jednocześnie szczęśliwy. Udało mi się pobić dotychczaoswy rekord dystansu (225km), a do domu przyjechałem w dużo lepszej formie niż poprzednio. Muszę jednak przyznać, że przy obecnej formie taki dystans to troche za dużo. 200km to dystans, który mogę przejechać bez większego cierpienia. Zobaczymy, jak będzie za miesiąc, w czasie brevetu 200km.

40h od powrotu do domu...
Wyczeczka zakończyła się lekkim przeziębieniem i ostrym bólem gardła. W tej chwili czuję, że przeziebienie powoli przechodzi. Jestem zaskoczony ogólną kondycją. Czuję małe zmęczenie oraz lekkie bóle mięśni przy chodzeniu, ale jednocześnie myslę o tym, aby wieczorem wybrać sie na małą przejażdżkę.
  • DST 268.48km
  • Teren 13.80km
  • Czas 11:24
  • VAVG 23.55km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Podjazdy 856m
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tolat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl