Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46068.44 km
  • Km w terenie: 3272.64 km (7.10%)
  • Czas na rowerze: 100d 12h 56m
  • Prędkość średnia: 19.09 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy magicjade.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 24 maja 2014 Kategoria 01. All, 03. Tricross, 15. 400-500 km, 2014, 2014. Tricross, 41. Brevety

Brevet 400 km - Chotomów

Trasa: Chotomów - Nowy Dwór Mazowiecki - Ciechanów - Chorzele - Łyse - Ostrołęka - Nowa Wieś - Przasnysz - Pułtusk - Nasielsk - Nowy Dwór Mazowiecki - Chotomów

Wstęp
Kolejny brevet w sezonie 2014, tym razem 400-ka. Po deszczowej 200-ce tym razem zapowiadane były dość duże upały, i oczywiście były. Z założenia brevet ten miał być poligonem doświadczalnym przed tegorocznym BBT, zarówno od strony sprzętowej - jechałem z torbą podsiodłową BikePack i torbą na kierownicy Topeak TourGuide. Od strony strategii jazdy chciałem jechać spokojnie i jesli to będzie możliwe, uzyskać średnią prędkość brutto na poziomie około 20km/h. Tak jak w ubiegłorocznej 600-ce planowałem spędzać max 15min na punktach kontrolnych oraz 1h na dużym punkcie na 245km. Prawi nic z tego nie wyszło, ale po kolei:

PK1 - Chotomów
Na starcie pojawiło się 11 rowerzystów, w tym jedna osoba na "góralu". Krótka odprawa, rozmowy i około 06:05 większość z nas ruszyła na trasę. Ruszam chyba jako piąty i zgodnie zplanem jadę bardzo spokojnie, obok mnie Jacek na "góralu", który chce dojść do czołówki. Trzymam swoje spokojne tempo, chociaż po skręcie na Nowy Dwór dojeżdżam do reszty. Jest nas w grupie 8 (7 startujących oraz Piotrek, który przyjechał na start i postanowił odprowadzić nas do Nowego Dworu Mazowieckiego). Rozkręcamy sie powoli i po kilku kilometrach jedziemy już z prędkością około 30+ km/h. Dla mnie jest to tempo zbyt duże, dlatego za Nowym Dworem Mazowiecki postanawiam zwolnić i jechać swoim tempem. Za Nowym Miastem doganiaja mnie Wojtek i Darek, przyspieszam i dalej jedziemy razem. Tempo nie jest tak zabójcze jak na początku, ale nadal wyższe niż moje. Razem dojeżdżamy do kolejnego punktu kontrolnego w Ciechanowie.

Czas od startu: 03:31:00
Czas jazdy: 03:26:23
Dystans: 86.45 km
Suma podjazdów: 249 m
V max: 43.5 km/h
V avg: 25.1 km/h
kcal: 1894


PK2 - Ciechanów
Na punkcie kontrolnym standardowe podbijanie kart brevetowych i uzupełnianie płynów i prowiantu (jako główne źródło kalorii to w moim przypadku 7-daysy z czekoladą, zjadam jednego co godzinę). Po niecałych 20 min ruszamy w dalszą drogę. W Ciechanowie jest korek, ale udaje nam się bez problemu przebić przez miasto. Coraz bardziej wzrasta temperatura, jest już około 30 stopni. Powoli zaczynam odczuwać zbyt szybką jazdę na początku. Coraz częściej zostaję w tyle a na około 115 km zostaję już na dobre. Jest jeszcze cieplej, miejscami licznik pokazuje 34 stopnie, opony lepią sie do asfaltu, do tego zaczyna wiać wiatr, jak łatwo się domyslić - w twarz.
Około 12:10 dojeżdżam do kolejnego punktu kontrolnego w Chorzelach, gdzie spotykam Wojtka i Darka. Oni z kolei spotkali dużą grupę jadącą przed nimi.

Czas od startu: 06:10:00
Czas jazdy: 05:43:04
Dystans: 140.85 km
Suma podjazdów: 455 m
V max: 43.5 km/h
V avg: 24.6 km/h
kcal: 3499

PK3 - Chorzele
Po niecałych 20 minutach ruszam w dalszą drogę. Jedzie się coraz ciężej. Systematycznie spada średnia prędkość jazdy oraz średnia prędkość brutto. Z utęsknieniem czekam na ochłodzenie. około 15:30 dojeżdżam do kolejnego punktu kontrolnego w miejscowości Łyse. Dystans do pozostałych uczestników wzrósł, niestety samotna jazda w takich warunkach nie jest zbyt efektywa.

Czas od startu: 09:30:00
Czas jazdy: 08:23:37
Dystans: 194.31 km
Suma podjazdów: 489 m
V max: 43.5 km/h
V avg: 23.1 km/h
kcal: 5151


PK4 - Łyse
W przeciwieństwie do pozostałych uczestników, ruszam w dalszą drogę po 15 min. W ubiegłym roku za tym punktem zgubilismy drogę i kosztowało nas to dodatkowe 20km. Tym razem się nie gubię, bardzo fajny odcinek lokalnych dróg, chcociaż wiatr wieje coraz mocniej. Cały czas jest gorąco. Po ponad 12 h od startu dojeżdżam do dużego punktu kontrolnego w Nowej Wsi.

Czas od startu: 12:40:00
Czas jazdy: 10:56:36
Dystans: 246.46 km
Suma podjazdów: 530 m
V max: 43.5 km/h
V avg: 22.5 km/h
kcal: 6563


PK5 - Nowa Wieś
Na punkcie spotykam dużą grupę zawodników, wszyscy odczuwają trudne warunki. Grupa rusza zaraz po moim przyjeździe. Na duzym punkcie mamy gorący obiad, zjadam go trochę na siłę. Po około 50 min od mojego przyjazdu na punkt docierają Piotrek Bolek i Piotrek Niedzwiecki. Chwilę po 20 ruszam w dalszą drogę. Po wyjeździe z punktu jedzie się całkiem fajnie, powoli się ochładza. Nie wiem czy to przez całodziennie słońce, ale przy 16-18 stopniach odczuwam wyraźny chłód. W konsekwencji zakładam dodatkową koszulkę oraz softshell'owe nogawki i rękawki, do tego wiatrówka. Po dalszym obniżeniu temperatury wkładam dodatkową koszulkę i spodenki kolarskie. Kilka minut po jedenastej docieram na kolejny punkt kontrolny w Przasnyszu.

Czas od startu: 17:10:00
Czas jazdy: 13:39:00
Dystans: 300.5 km
Suma podjazdów: 586 m
V max: 43.5 km/h
V avg: 22.0 km/h


PK6 - Przasnysz
Na punkcie zjadam kanapkę i wypijam gorącą czekoladę, po około 15 min ruszam w dalszą drogę. Pomimo 14 stopni jest chłodno, jedzie się coraz trudniej. Powoli też zaczynam być senny. Zatrzymuję się na jakimś przystanku na krótką drzemkę, ale po kilku minutach ruszam dalej. 

Czas od startu: 21:10:00
Czas jazdy: 17:16:53
Dystans: 364.1 km
Suma podjazdów: 760 m


PK7 - Nasielsk
W Nasielsku wypijam dwie gorące czekolady i ruszam w dalszą drogę. Powoli się rozjasnia a mi coraz bardzie chce się spać. Zajeżdżam na stację Statoil na hot doga i kawę mrożoną i powoli jadę na metę. Gdzieś niedalego jest Piotrek Bolek, nie jestem tylko pewien, czy za mną, czy przede mną. Na ostatnich górkach mam jakis dopływ adrenaliny, bo pokonuję je całkiem sprawnie. O 07:27 przyjeżdżam na metę, gdzie wita mnie Piotr Niedźwiecki. Okazało się, że miał w Przasnyszu awarię i tam zakończył brevet.

Czas od startu: 25:27:00
Czas jazdy: 20:27:41
Dystans: 423.97 km
Suma podjazdów: 1010 m


Podsumowanie
Nie był to najgorętszy brevet, w którym jechałem, w 2012 było cieplej o kilka stopni, ale z pewnością najbardziej wietrzny. Jak już pisałem na początku, z założeń przedstartowych prawie nic nie wyszło. To co się prawie sprawdzało, to czas spędzany na punktach. Oczywiście jadąc w grupie jest to czasami utrudnione. Ponad 300 km przejechane samotnie pokazało, że mam problemy z utrzymywaniem sensownych prędkości. Jazda w grupie mnie mobilizuje, ale jednocześnie często przerasta moje możliwości. Wracając do domu doszedłem też do wniosku, że nie jeżdżę ekonomicznie. Zamiast spokojnej ale ciągłej jazdy, mam okresy jazdy zbyt szybkiej przeplatanej bardzo wolną. Postaram się to praktykować na kolejnym brevecie. Muszę też poćwiczyć jazdę na dłuższych dystansach przez kilka kolejnych dni, bo na BBT czeka mnie walka z limitem czasu.

To, co zadziałało, to z pewnością torba na kierownicę oraz podsiodłówka. Miałem prowiant na jazdę pomiędzy punktami kontrolnymi oraz miejsce na 2 komplety zapasowych ubrań.
  • DST 423.97km
  • Czas 20:27
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 16 ( 8%)
  • HRavg 129 ( 70%)
  • Sprzęt Specialized Tricross Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
no dmuchało solidnie i smażyło również nielicho, tym większa satysfakcje za ukończenie
dodoelk
- 07:58 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj
Już powinno być ok. Może uda się wyleczyć kontuzję przed 300-ką?

Pozdrawiam,
Adam
magicjade
- 18:27 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj
coś nie pokręciłeś z danymi w tekście bo dystans taki sam - gratuluje dystansu:)
też miałem być ale ...kontuzja mnie wyeliminowała - pozdrawiam
vuki
- 17:31 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl